Info
Ten blog rowerowy prowadzi kviato z miasteczka Zawada/k Zamościa. Mam przejechane 14853.06 kilometrów w tym 55.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.59 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 85467 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Kwiecień6 - 1
- 2016, Marzec8 - 6
- 2016, Luty6 - 1
- 2016, Styczeń3 - 3
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad4 - 2
- 2015, Październik2 - 0
- 2015, Wrzesień3 - 4
- 2015, Sierpień5 - 5
- 2015, Lipiec4 - 2
- 2015, Czerwiec5 - 1
- 2015, Maj7 - 8
- 2015, Kwiecień2 - 0
- 2015, Marzec3 - 10
- 2015, Luty7 - 19
- 2015, Styczeń6 - 7
- 2014, Grudzień2 - 0
- 2014, Listopad4 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień8 - 0
- 2014, Sierpień7 - 0
- 2014, Lipiec6 - 1
- 2014, Czerwiec7 - 4
- 2014, Maj5 - 0
- 2014, Kwiecień5 - 1
- 2014, Marzec5 - 1
- 2014, Luty6 - 3
- 2014, Styczeń4 - 0
- DST 80.00km
- Czas 03:34
- VAVG 22.43km/h
- VMAX 62.00km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Spec
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy dłuższy wyjazd.
Sobota, 15 lutego 2014 · dodano: 16.02.2014 | Komentarze 0
Piękna pogoda ,szkoda zmarnować taką okazję,tym razem pierwszy wyjazd szosówką .Kierunek -Frampol ,dam radę?Do Szczebrzeszyna się rozgrzałem i czułem że powinno być dobrze,na szczycie Szperówki decyzja- jadę do końca,zjazd choć pod wiatr dał 61,6 km/h-zimno przy takiej prędkości,za Gorajcem paralotniarze również korzystają z pięknej pogody i próbują pierwszych lotów(to ich stałe miejsce-ładna górka)jeszcze podjazd pod Starą Wieś-krótki ale ostry i już widać Frampol.W sklepie w rynku małe zakupy ,czas wracać jest po 15-tej,po kilku minutach odpoczynku i małym co nieco no i z wiatrem teraz z boku ale w plecy jedzie się dobrze.Paralotniarze zakończyli latanie a przede mną pierwszy w tym roku podjazd pod Sperówkę-dam radę ?
Jak zwykle pierwsza część podjazdu ciężka ale poszło,jeszcze 800 metrów i szczyt.1600 metrów długi średnio 6%,daje w kość.dalej to już bajka trzy fajne chopki -Szczebrzeszyn i prosto do domu,nigdy wcześniej nie zrobiłem takiej trasy w lutym,zmęczony ale zadowolony.Szkoda tylko że nie wziąłem aparatu .