Info
Ten blog rowerowy prowadzi kviato z miasteczka Zawada/k Zamościa. Mam przejechane 14853.06 kilometrów w tym 55.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.59 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 85467 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Kwiecień6 - 1
- 2016, Marzec8 - 6
- 2016, Luty6 - 1
- 2016, Styczeń3 - 3
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad4 - 2
- 2015, Październik2 - 0
- 2015, Wrzesień3 - 4
- 2015, Sierpień5 - 5
- 2015, Lipiec4 - 2
- 2015, Czerwiec5 - 1
- 2015, Maj7 - 8
- 2015, Kwiecień2 - 0
- 2015, Marzec3 - 10
- 2015, Luty7 - 19
- 2015, Styczeń6 - 7
- 2014, Grudzień2 - 0
- 2014, Listopad4 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień8 - 0
- 2014, Sierpień7 - 0
- 2014, Lipiec6 - 1
- 2014, Czerwiec7 - 4
- 2014, Maj5 - 0
- 2014, Kwiecień5 - 1
- 2014, Marzec5 - 1
- 2014, Luty6 - 3
- 2014, Styczeń4 - 0
- DST 97.00km
- Czas 04:18
- VAVG 22.56km/h
- VMAX 72.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 834m
- Sprzęt Spec
- Aktywność Jazda na rowerze
Na spotkanie z "WILKIEM"
Czwartek, 17 kwietnia 2014 · dodano: 18.04.2014 | Komentarze 1
Na forum PR znalazłem info Michała "Wilka" że wraz kolegą Krzyśkiem 17-18 kwietnia zrobią objazd trasy maratonu podróżnika,byłoby ciężkim grzechem rowerowym nie wykorzystać okazji do poznania takich podróżników.Szybka decyzja-wiadomość do Michała że jestem chętny do spotkania się i wspólnej jazdy na części trasy.Umówiliśmy się że będę czekał we Frampolu,wyjechałem jakieś 4-5 km.za Frampol w kierunku Wysokiego,wtedy dostałem smsa że zmienili troszkę trasę ze względu na prowadzone roboty drogowe i wyjadą na DK74 w Smoryniu .Więc muszę wrócić kawałek ,pokręciłem się trochę w okolicy i koło 19-tej doszło do spotkania. Razem pojechaliśmy w kierunku Szczebrzeszyna po drodze zdobywając podjazd pod Szperówkę srednio6%, max.9%,1500 m. długości .Cztery dni wcześniej pokonywałem ten podjazd w drodze z Janowa Lub. ale w takim towarzystwie poszło o wiele łatwiej,potem szybki zjazd do Szczebrzeszyna już w zapadających ciemnościach tam jeszcze zrobiłem kolegom fotkę przy Szczebrzeszyńskim chrząszczu i dalej do Klemensowa na zasłużony obiad restauracja KLEMENS (mieli w nogach już 260 km.) i jak się potem okazało zostali również na noc-ciekawe jak im się spało?A ja w ekspresowym tempie śmignąłem do domciu to tylko 7 km. warto było .A przy okazji, tak mi się śpieszyło na to spotkanie że ze Szperówki zaliczyłem nowy rekordzik prędkości 72,1 km/h.